Twój mózg może poprawić wynik Twojego portfela inwestycyjnego

Nie jest przesadą stwierdzenie, że ludzki mózg jest imponujący. Ta najbardziej złożona struktura w znanym nam wszechświecie zarządza całym ciałem człowieka i pozwala nam m.in. generować pomysły, czy planować. W niniejszym wpisie przedstawimy, jak poprawić zdolności zarządzania finansami, korzystając z odkryć neuroekonomii.
Choć zarządzanie pieniędzmi i inwestowanie nie przychodzi nam na ogół z łatwością, to każdy z nas ma potencjał do rozwijania swojej inteligencji finansowej. Jest ona po prostu zestawem umiejętności bazujących bardzo często na zdolnościach matematycznych, których możemy się nauczyć. Dodatkowo kwestię zwiększania efektywności finansowej, w tym inwestycyjnej wspierają również odkrycia z neuroekonomii.
Spis treści:
Czym w ogóle jest neuroekonomia?
Neuroekonomia to stosunkowo nowa dziedzina. Zajmuje się badaniem przyczyn oraz prognozowaniem przyszłych zachowań ludzkich w sferze szeroko pojętej ekonomii. Próbuje ona połączyć nauki dotyczące mózgu i układu nerwowego. Korzysta z osiągnięć m.in.: ekonomii eksperymentalnej i behawioralnej oraz psychologii poznawczej i społecznej.
Nauka ta reprezentuje najnowszy obszar badań z ogromnym potencjałem poznawczym. Badania te pomogą nam lepiej zrozumieć zachowanie uczestników rynków finansowych. To właśnie dzięki świadomości charakterystycznych dla inwestorów zachowań tendencyjnych, możemy je odpowiednio modulować, aby unikać licznych pułapek podczas lokowania swoich pieniędzy.
Ty rządzisz emocjami, a nie one Tobą
Rozwój nowoczesnych technik, takich jak obrazowanie funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI), toruje drogę do nowych odkryć. Dotyczyć one mają w dużej mierze tego, jak ludzie w ogóle podejmują decyzje inwestycyjne.
Ostatnie wyniki badań wspierają hipotezę dotyczącą stawiania czoła sytuacjom, które są powiązane z naszymi pieniędzmi – utratą lub rządzą zysku. Sytuacje te sprawiają, że jesteśmy bardziej emocjonalni i znacznie mniej racjonalni niż chcielibyśmy być.
O tym, że gra na giełdzie oparta o emocje jest wyniszczająca – pisaliśmy w artykule pt. „5 rad psychiatry dla inwestorów – czyli dlaczego warto inspirować się postępowaniem alkoholików”.
Poznaj, jak działa tłum i unikaj zbiorowych histerii
Ludzka wrażliwość na emocje sprawia, że cechujemy się tzw. zachowaniami tendencyjnymi. Mogą one przysłonić nam naszą zdolność do podejmowania racjonalnych decyzji inwestycyjnych.
Wśród tendencji, którym ulegamy w świecie inwestycji są:
- antycypacja coraz większej nagrody,
- brak balansu ryzyka,
- podążanie za „stadem”,
- preferowanie szybkiej gratyfikacji,
- skłonność do poszukiwania nowości,
- kierowanie się nieobiektywnymi punktami odniesienia,
- tzw. racjonalna, czy ekonomiczna racjonalność,
- przywiązanie do majątku.
Neuroekonomia bada podstawy funkcjonowania mózgu w sytuacjach tendencyjnych. Znajomość najnowszych badań i technik podejmowania racjonalnych decyzji w momentach zbiorowej paniki – może przynieść inwestorom realne korzyści.
Kora przedczołowa kluczowa w zwiększaniu wydajności portfela inwestycyjnego
Inwestorzy muszą korzystać ze wszystkich dostępnych zasobów mózgu. To pozwala im myśleć jasno z nastawieniem na swój cel, podczas poodejmowania decyzji inwestycyjnych.
Jedną z fizycznych cech, która odróżnia ludzi od innych zwierząt, jest nasza duża kora przedczołowa. Większość naszej mocy analitycznej znajduje się właśnie tam. Niemniej jest ona również metabolicznie kosztowna w użyciu. Kiedy jesteśmy świadomi powstałych w toku ewolucji zachowań tendecyjnych, nasza kora przedczołowa może być w pełni zaangażowana w integrację informacji ze wszystkich regionów mózgu.
Regularne przyjmowanie do wiadomości i integracja wszystkich informacji o działaniach tendencyjnych poprawi analizę finansową i wydajność naszego portfela inwestycyjnego.
KONKURS: Abalone – czyli przyjemna rozgrzewka dla mózgu przed nauką inwestowania
Rozwój umiejętności inwestycyjnych poprzez naukę niewątpliwie wiąże się więc z pewnym wysiłkiem umysłowym. Tym samym chcieliśmy zaproponować Wam przyjemną rozgrzewkę przed tym istotnym finansowym wyzwaniem.
Chodzi o znakomitą grę logiczną Abalone. Grając w nią możliwe jest stymulowanie kory przedczołowej w aspekcie ćwiczenia koncentracji i uwagi. Z kolei regularny trening tych umiejętności pomoże Wam w nauce (w tym przypadku inwestowania), umożliwi szybsze zrozumienie, poprawi pamięć, pomoże skupić się na zadaniu finansowym lub celu inwestycyjnym łatwiej i wydajniej.
Grę Abalone możecie wygrać. Wystarczy w komentarzu pod wpisem odpowiedzieć na pytanie:
Jaki wpływ mają emocje na decyzje inwestycyjne?
Autora najciekawszej odpowiedzi nagrodzimy nowym egzemplarzem gry Abalone od Brainshop.pl. Konkurs trwa od 12.04.18 do 22.04. 2018. W tym czasie czekamy na Wasze odpowiedzi, zamieszczone pod tym wpisem.
Udzielenie odpowiedzi na pytanie konkursowe wiąże się z akceptacją regulaminu konkursu.
Jesteście ciekawi, w jaki dokładnie sposób nasze zachowania podczas inwestowania wykazują tendencyjność? W cyklicznych wpisach zaprezentujemy Wam konkretne lekcje bazujące na ostatnich publikacjach naukowych z neuroekonomii. Mamy nadzieję, że polepszą one Waszą praktykę zarządzania pieniędzmi. Jako część każdej lekcji zaprezentujemy, też praktyczne jej zastosowanie w ramach inwestowania. Śledźcie więc naszego bloga na bieżąco!
Emocje mają ogromną, niemal magiczną moc: moc przenoszenia się z sytuacji, która te emocje wywołała, na inne, niezwiązane z tym wydarzenia czy osoby. To jak oceniamy coś czy podejmujemy decyzję (np. dotyczące inwestycji) zależy nierzadko od tego co przydarzyło nam się dużo wcześniej w innym miejscu (niesamowite, jak tak o tym pomyśleć),np. oblaliśmy się rano kawą, pokłóciliśmy się z teściową czy utknęliśmy w korku sprawi, że ogarnie nas złość, która, jeśli nie będziemy potrafili nad nią zapanować, będzie trzymać nas w sidłach do końca dnia i sprawi, że podejmiemy nietrafną ocenę w pracy. Na własnym przykładzie mogę podać niezliczoną ilość sytuacji, kiedy silne emocje miały wpływ na decyzje inwestycyjne (kiedy np. na studiach, rzuciłam się na działalność w wolontariacie i okazało się, że straciłam za dużo pieniędzy, ponieważ spontanicznie i bez refleksji wpłacałam drobne kwoty na zbiórki na bezdomne zwierzęta, ponieważ nie potrafiłam się oprzeć żadnym wzruszającym zdjęciom i historiom kotków i piesków; teraz regularnie wspieram jedną fundację, ale widzę, jak trudno jest nie poddać się emocjom- dlatego sądzę, że mają one taką ogromną moc i wpływ na nasze życie i wszystkie podejmowane decyzje).
” Jaki wpływ mają emocje na decyzje inwestycyjne? ”
Aby poprawnie zacząć odpowiedź na to pytanie, warto odnieść się do tego czym są emocje i inwestycje ?
Biorąc pod uwagę fakt, że wszystkie nauki z przedrostkiem neuro są nierozłącznie związane z mózgiem, a sam mózg jest siedliskiem psychiki, należałoby odpowiedzieć bardzo popularnym stwierdzeniem z psychologii : to zależy.
Ale zacznijmy od początku…
” Procesy emocjonalne to procesy psychiczne, które poznaniu i czynnościom podmiotu nadają jakość oraz określają znaczenie, jakie mają dla niego będące źródłem emocji przedmioty, zjawiska, inni ludzie, a także własna osoba, czyli wartościują stymulację. ” – tak głosi Wikipedia.
Godne uwagi w tym zdaniu, jest stwierdzenie, że procesy emocjonalne / emocje nadają jakość czynnością i umiejętnością poznawczym człowieka oraz określają stosunek ( znaczenie ) dla człowieka przedmiotów, zjawisk czy innych ludzi – w tym siebie.
Jaki wniosek z tego płynie ?
Jeżeli mówi o emocjach mówimy o jakości naszych czynności, percepcji oraz stosunku do danej rzeczy / zjawiska / osoby.
Jak to się łączy z inwestowaniem ?
To właśnie emocje określają jakość naszych inwestycji oraz naszego stosunku do nich – ufności do indeksów bądź paniki przy korektach.
Można podać tutaj krótki przykład :
Kolega przekonuje mnie, że aktualnie inwestowanie w nieruchomości jest przysłowiowym ” strzałem w dziesiątkę ” i w perspektywie czasu przyniesie duże korzyści. Zamiast przeczytać kilka ekspertyz, bądź skonsultować inwestycje z funduszem inwestycyjnym, kupuję nieruchomość bądź biorę kredyt na nieruchomość nawet nie czytając umowy.
Mamy tu przykład silnego popędu zysku, który zdecydowanie zagłusza głos rozsądku, który po cichu, ostatkiem sił, szepcze nam, aby zapoznać się z rynkiem i jego ryzykiem.
Czy inwestycja się opłaci ? Tego nie wiem. Chodzi mi tylko o przykład działania pod wpływem emocji.
Gratyfikacja, nagroda bądź widmo zysku są silniejsze niż strach przed stratą – nawet znaczną.
Kolejnym przykładem – bardzo aktualnym – jest inwestycja w kryptowaluty.
Ktoś przeznacza pieniądze odłożone na wkład własny w kredyt na nieruchomości, na kupno jednej z wielu kryptowalut, bo usłyszał, że ” rośnie „. Kolega opowiedział mu historię o tym, jak to kurs poszedł w ciągu kwartału o 100% w górę i że jak teraz zainwestuje, to za miesiąc może stać się ” milionerem „.
Człowiek nie sprawdza nawet doniesień o szybującym kursie, tylko kupuje bitcoina, a potem boryka się ze stratą w wysokości 65% i krachem na giełdzie.
Są to skrajne przykłady niekompetencji spowodowanej dużą dawką emocji, bo jak wiemy sytuacja może okazać się inna.
Przykład : doradca inwestycyjny promuje inwestycję w spółdzielnię diamentów – jak na razie kurs zysku jest niewielki, ponieważ wynosi 5% w skali roku, ale po analizie zapotrzebowania i spekulacji w przeciągu 5-10 lat ich wartość może wzrosnąć o 600%. Inwestor zastanawia się nad propozycją i rozpatruje ją pod kątem długo falowej inwestycji. Jak wiadomo kamienie szlachetne trzymają wartość.
Doradca informuje nas, że oferta jest limitowana. Inwestor decyduje się – staje się właścicielem diamentu, którego wartość po 5 latach wzrasta o 600%. I tutaj możemy pokusić się o stwierdzenie, że to nie duzi zjadają małych, ale szybcy opieszałych.
Kolejnym etapem naszych rozważań jest decyzja.
Decyzja – postanowienie będące wynikiem dokonania wyboru. Brzmi logicznie.
Zaraz po niej nadchodzi inwestycja…
Inwestycja – w ujęciu ekonomicznym nakład gospodarczy poniesiony na utrzymanie, tworzenie lub zwiększanie kapitału. Zgodnie z inną definicją inwestycja to wyrzeczenie się obecnych, pewnych korzyści na rzecz niepewnych korzyści w przyszłości.
I tutaj jest pies pogrzebany, bo jak wiadomo – im większa, tym większe emocje lub na odwrót im większe emocje czymś spowodowane, tym większa inwestycja.
Podsumowując :
Emocje mogą być wielkie, pozytywne, napędzające, zaraźliwe, negatywne, dobre, złe.
Inwestycje mogą być trafione, wiarygodne, długofalowe, krótkofalowe, nietrafione, złe, dobre.
Jaki wpływ mają emocje na decyzje inwestycyjne ?
To zależy. Od skali. Im większa skala inwestycji, tym analogicznie większe emocje.
Trzeba pamiętać o tym, że emocje możemy również inwestować – w związek, w kogoś, w coś.
Jeżeli zeskakujemy z krzesła nie towarzyszą nam te same emocje, co przy spacerze po linie w Wielkim Kanionie.
Natomiast co do wpływy, to nie podlega on dyskusji i jak każdy, kto zainwestował w coś – np. ” włożył w coś serce „, wie, że ich wpływ może być niebagatelny, olbrzymi bądź kluczowy 🙂